ROCZNICA

Dokładnie 16 sierpnia 2011 roku, opublikowałam pierwszy post w WSK Biała Róża, która była moją pierwszą wirtualną stajnią. ;D
Minęły już trzy lata od kiedy zdecydowałam się zostać częścią tego naszego światka i nigdy nie żałowałam. Zdarzały się lepsze i gorsze momenty, ale nigdy na serio nie myślałam aby odejść. Jak już wspomniałam zaczęło się od Białej Róży. Pierwsze konie miały po jednym zdjęciu, bo jeszcze nie potrafiłam szukać takich, które miałby po kilka fotek. Nie miałam pojęcia o co chodzi, więc po prostu bawiłam się w to po swojemu. Namówiłam Delicję, żeby także założyła taką swoją stajnię. Otworzyła WSK Magiczny Rumak i pomału zaczęłyśmy dążyć do tego, co widziałyśmy na innych blogach. Poznałam Miskę z WHK Lider, pomogła mi wszystko ogarnąć, dała mi konie, które wtedy były dla mnie najlepsze na świecie (jednym z nich jest ogier *Luxury Love, który mieszka teraz w Stark's) i cierpliwie tłumaczyła co robić, by stajnia się rozwijała. Wielkie dzięki! :) Biała Róża jakoś tak mi się znudziła, więc otworzyłam inną stajnię - Rosewood Ranch. To było już coś lepszego, a przynajmniej tak mi się teraz wydaje. Wkrótce przeniosłam się do Miśki, do jej stajni, we dwie współpracowałyśmy chyba rok, a potem postanowiłam podziałać trochę na własną rękę. Później wróciłam do RR, ale musiałam przenieść się na blogspot. Minęło trochę czasu, pojawił się pewien pomysł. Czemu ja i Delka nie mogłybyśmy prowadzić wspólnej stajni? Przenosimy się! No cóż... było dużo wzlotów i upadków, kłótni i miłych, zabawnych momentów. Ogólnie wspominam to miło. :) Po raz kolejny ubzdurałam sobie, że wolę być sama i tak powstała Stark Stable. To było w styczniu tego roku. Podsumowując: nie potrafię osiąść gdzieś na stałe, jak wariatka przenoszę się, odchodzę i łącze stajnie. Ale co, taka już jestem. Sama nie wiem czego chcę. ;D
Wiele jest koni, których nie sprzedałabym za żadne pieniądze, chociaż to tylko zdjęcia z dorobionym opisem i kilkoma osiągnięciami. Tak samo dużo jest osób, które w jakiś sposób mi pomogły, może nawet ja pomogłam w czymś im, a jakoś tam na swój sposób się z nimi przyjaźniłam. ;)
Z okazji mojej trzyletniej ruskowej egzystencji w vircie organizuję zawody, teren i licytację potomków. Bawcie się dobrze!

*pomału robię wyniki, ale zapisało się tyyyle koni, że jest to dość trudne zadanie. Mam ocenione całe skoki i dwie klasy ujeżdżenia. Opublikuję, kiedy skończę całość.

*jak to z terenami bywa - opóźni się. :(

Przepraszam,będę informowała na jakim etapie jest tworzenie. 

*formularze złożone po zakończeniu licytacji są ważne, konie i tak miały potem trafić na sprzedaż. Chociaż powiem szczerze, że planowałam dodać Zarathosa, jeśli nikomu by się nie spodobał, ale dobrze. Niech Ci służy. :) Poproszę o podanie linków do boksów, gdy koniska znajdą się już u Was. ;)